Leczenie bólu


Ból w ostatnim czasie jest poruszany dosłownie wszędzie i na każdym kroku. Niestety wielu z nas doświadcza go coraz częściej na co dzień. Dlatego jest to świetny chwyt marketingowy. Większość reklam łapie tylko za emocje, nie tłumaczy w żaden sposób działania i sensu zażywania substancji dumnie nazywanych „lekami”. Często wychodzi się z założenia, że jak już coś jest nazywane lekiem, to jest dobre i musi działać.

Wiele osób, wierząc w „cudowną pigułkę” lub krem i kierując się CHORYM marketingiem oraz postępującym trendem idzie do najbliższej apteki i kupuje LEK?? przeciwbólowy/przeciwzapalny.

Jest to moim zdaniem ogromny problem i dezinformacja pacjentów. Lek z definicji powinien leczyć. Leczymy choroby, lub przynajmniej wspomagamy ich leczenie. Ból nie jest żadną chorobą, tylko objawem jakiegoś zaburzenia, dysfunkcji, uszkodzenia. Więc wychodzi na to, że leczymy/usuwamy coś co nie jest chorobą, tylko objawem. Przyczyna bólu pozostaje, ale nie ma już czynnika, który nas informuje o istnieniu problemu. Więc nieświadomie możemy nawet pogorszyć swój stan, ponieważ nie ma naturalnej blokady, jaką jest ból. W czasie działania środków uśmierzających ból wykonujemy czynności, pojedyncze ruchy, których nie bylibyśmy w stanie wykonać bez nich. Przez to pogłębiamy już istniejące uszkodzenia i zaburzenia. I zamiast leczyć, działamy wręcz odwrotnie.

Co prawda, czasami ból pojawia się i szybko znika. Znaczy to tylko o tym, że problem nie był duży i organizm sobie z nim sam poradził bez pomocy z zewnątrz. Nasze ciało ma na prawdę ogromne możliwości samoregeneracji. Wielu małych urazów, czy przeciążeń nawet nie zdążymy odczuć. Duży wpływ na regenerację ma sen. Właśnie w trakcie snu nasz organizm leczy wszystkie „małe kontuzje”. Gdy śpimy dochodzi do wielu procesów wspomagających regeneracje tkanek, chociażby szybszy podział komórek i synteza białek. Wpływ na to ma również odpowiednie działanie hormonów takich jak na przykład hormon wzrostu.

Oczywiście wraz z wiekiem możliwości i szybkość mechanizmów odpowiedzialnych za samoleczenie w naszym organizmie traci swoją wydajność. Jeśli zabraknie również odpowiedniego odpoczynku, pełnowartościowej diety itp. to dodatkowo spowalniamy i osłabiamy te mechanizmy.

Ale nie dajmy sobie przypadkiem wmówić, że coś nas boli z racji samego wieku! Jest to totalna bzdura, która jest dość często powtarzana. Tak jak wspomniałem, z wiekiem regeneracja zwalnia i wszelkie kontuzje, przeciążenia itp leczą się dłużej. Dlatego niezależnie od wieku nic nie powinno nas boleć samo z siebie. Jeśli odczuwamy ból, zwłaszcza który zaczął się bez konkretnej przyczyny, i który trwa od kilku do kilkunastu dni, oznacza to że zaczęło się dziać coś złego i organizm daje nam o tym znać najlepiej jak potrafi – właśnie wysyłając „sygnały bólowe”.

Podsumowując: aby skutecznie pozbyć się bólu trzeba najpierw znaleźć jego przyczyny i zacząć na nie działać. Tylko wtedy możemy mówić o „leczeniu bólu”, a dokładniej jego źródła.